Japończycy z fomracji Coldrain mają wyjątkowy talent do tworzenia chwytliwych melodii połączonych z akompaniamentem wokalnym. Ich najnowszy album to kolejny już dowód na to, że jest to zespół mający ogromny nieodkryty na szerszą skalę potencjał.

Materiał amerykanów zebrany na tym wydawnictwie to kolejny dowód na to, że diament na okładce może stać się symbolem świetnych albumów. Grupa zachowała na tym krążku idealny bilans pomiędzy czystymi wokalami i krzykiem, a do tego uraczyła nas samymi dobrymi melodiami.

Długo zeszło zanim faktycznie udało mi się sprawdzić drugi studyjny krążek amerykanów. Gdy jednak zagościł w moim odtwarzaczu to już go nie opuszczał i to samo polecam zrobić też wam jeżeli jeszcze nie wiecie co na nim znajdziecie.

Również Brytyjczyków nie mogło zabraknąć na naszej skromnej liście. “So What?” to zdecydowanie jeden z najlepszych albumów ubiegłego roku, ale również lekki powiew świeżości w twórczości zespołu.

W naszych rozważaniach nie zapomnieliśmy również o młodej kapeli z Australii, która zyskała w naszych oczach swoim drugi albumem. ‘Hyperdaze’ jest pełne pasji i emocji, a to przełożyło się na świetnie skomponowany krążek.

Anglicy wraz ze swoim najnowszym wydawnictwem zdecydowanie poszerzyli swoje muzyczne horyzonty. Grupa sięgając po niecodzienne rozwiązania stworzyła album, który zaszokował i na stałe zagościł w wielu odtwarzaczach.

Najnowszy album amerykanów, to już nie ta sama Prada, którą znamy z czasów “Plagues”. Grupa postawiła solidny krok do przodu, jednak pomimo to potrafiła nas urzec swoim brzmieniem.

Drugi studyjny krążek młodej hardcore’owej kapeli okazał się być idealną kontynuacją debiutanckiego krążka. Nieco inną lecz wciąż porywającą muzyką, formacja bezproblemowo kreuje sobie drogę do sukcesu.

Japończycy świetnie radzą sobie z podbojem zachodu. Ich piąty krążek okazał się być jednym z najlepszych, zawierającym świetne połączenie elektronicznych brzmień z bardzo ciężkimi i soczystymi breakdownami.