Wywiad: “Koale też potrafią być niebezpieczne!” – Dan Brown z The Amity Affliction
2017 August 1 | Sylwia1. Cześć! Jest nam niezmiernie miło, że możemy zadać Ci kilka pytań. Zanim jednak zaczniemy z poważnymi pytaniami, czy możesz przedstawić się naszym czytelnikom?
Dan: Nazywam się Dan Brown i jestem gitarzystą w Australijskim zespole The Amity Afflition.
2. W ciągu ostatnich lat zaczęliście odwiedzać Europę częściej aniżeli we wcześniejszych latach. Widzisz jakąś różnicę w koncertach z początku waszej kariery a teraz?
Dan: Oczywiście, chcielibyśmy być na całym świecie w tym samym czasie, ale zdecydowanie jest miło widzieć, że nasz zespół zdobywa coraz większą popularność w Europie.
3. W przyszłym miesiącu zagracie koncert w Warszawie i nie jest to wasza pierwsza wizyta w Polsce. Czy jest coś co lubicie w naszym kraju, a może chcielibyście odwiedzić kiedyś jakieś konkretne miejsce?
Dan: Jedzenie! Haha. Niestety nie często mamy czas by zwiedzać miejsca, w których jesteśmy, myślę jednak że następnym razem postaramy się by zobaczyć Muzeum poświęcone wojnie lub coś takiego.
4. Co sądzicie o naszej publice? Widzicie jakieś różnicę pomiędzy polskimi fanami a ludźmi zgromadzonymi na waszych koncertach w innych krajach?
Dan: Polska publika jest świetna. Jest grzeczna a zarazem szalona i energiczna. Nie widzę większych różnic pomiędzy wami a innymi krajami, myślę że internet zatarł różnicę i sprawił iż świat stał się małym miejscem. Mimo wszystko, polska publika rządzi!
5. Ruszając za stereotypem dla ludzi w Europie, Australia oznacza mnóstwo niebezpiecznych gatunków, urocze koale i napakowane kangury… Czy znacie jakiś stereotyp o Polsce lub polakach, który rozprzestrzenił się w waszym kraju. I co istotniejsze czy uważacie, że takie schematyczne myślenie jest dobre, szczególnie gdy na przykład takiego kraju w ogóle się nie odwiedziło?
Dan: Z pewnością w Australii mamy mnóstwo węży i pająków, ale koale też potrafią być niebezpieczne! Na myśl nie przychodzą mi jednak żadne stereotypy o polakach. Mimo wszystko nie obwiniam ludzi za obawianie się naszych insektów, pająków i rekinów … nawet jeżeli nigdy tutaj nie byli.
6. Zgadzasz się z opinią, że wasz ostatnie wydawnictwo “This Could be Heartbreak” to jak do tej pory wasz najbardziej emocjonalny album?
Dan: Myślę, że tak. Zawsze staramy się stworzyć coś lepszego wraz z kolejnym albumem, więc emocje wzrastają coraz bardziej.
7. Skoro już rozmawiamy o waszym najnowszym krążku, zdecydowanie zmienił się tutaj styl waszego grania i możemy usłyszeć tutaj więcej melodyczności aniżeli dotychczas. Jak wasi fani zareagowali na tą zmianę?
Dan: Spotkaliśmy się z mieszaną reakcją na tą drobną zmianę, ale głównie słyszeliśmy pozytywne opinie co było miłe. Nie chcemy też tworzyć co rusz tego samego albumu na nowo, więc dobrze gdy zmiana zostanie pozytywnie odebrana.
8. A jak wyglądał proces tworzenia nowych kawałków, czy wasza praca różniła się czymś w stosunku do poprzednich albumów?
Dan: Nie bardzo. Tworzymy muzykę i nagrywamy albumy od dłuższego czasu i definitywnie staramy się i testujemy różne metody nagrywania. Mówiąc to, nigdy nie jesteśmy w 100% zadowoleni.
9. Po wydaniu “Chasing Ghosts” (trzeci album zespołu wydany w 2012 roku) wasza kariera rozwinęła się po za Australią. Mieliście swoje unikatowe ‘Australijskie brzmienie’ jeżeli możemy to tak nazwać. Lecz po publikacji “Let the Ocean Take Me” (2014) mogliśmy usłyszeć, że poszliście bardziej w stronę grania typowego dla amerykanów. Planowaliście taki zabieg czy kompletnie nie zgadzacie się z takimi opiniami?
Dan: Nigdy nie staliśmy się brzmieć w konkretny sposób, myślę że o dlatego ludzie lubią naszą kapelę. Piszemy kawałki, które sami lubimy i w tym miejscu zaczyna się nasze ‘porozumienie’ z fanami. Tworzymy szczerą muzykę.
10. Nie tak dawno Fearless Records opublikowali nową płytę z serii Punk Goes, na której możemy znaleźć między innymi wasz cover “Can’t Feel My Face” (The Weeknd). Lubicie bazować na znanych utworach i kreować ich nowy wydźwięk czy mimo wszystko nie jest to tak zabawne i kreatywne jak tworzenie własnych numerów?
Dan: Możecie sprawdzić jak brzmi nasz cover między innymi na naszej stronie www.theamityafflition.net, a także na Youtube i przy pomocy innych portali streamingowych. Pomimo tego, że nagrywanie coveru to przednia zabawa, to nadal zdecydowanie preferuję pisanie własnych utworów.
11. Zajmujecie się muzyką od ponad dziesięciu lat. W dzisiejszych czasach to naprawdę spore osiągnięcie, do tego sporo koncertujecie i macie na koncie pięć studyjnych wydawnictw. Co zmieniło się na przestrzeni lat od momentu powstania kapeli? Jakie są najważniejsze momenty w historii waszej kapeli?
Dan: Miało miejsce tak wiele ważnych dla nas wydarzeń! Zarówno dobrych jak i złych, ale jest ich zdecydowanie za dużo by je wszystkie wymienić haha. Wiele się zmieniło od czasów naszych początków, zmieniali się członkowie kapeli, ludzie się pobierają i mają dzieci, graliśmy duże koncerty jak i małe…. o wszystko jest i było niesamowite, mamy nadzieję że pociągniemy to kolejne 10 lat… przynajmniej!
12. Jak już wiemy gracie ze sobą naprawdę długo, co oznacza, że znacie się naprawdę dobrze. Czy jest coś w twoich kolegach z zespołu co cię inspiruje i czy jest coś nowego czego możesz się od nich nauczyć?
Dan:Inspirujemy się nawzajem do bycia lepszymi, tak myślę. Bez znaczenia czy mówimy tutaj o sprawach osobistych czy zawodowych, zawsze popychamy się do osiągnięcia celu.
13. Muszę przyznać, że utwory The Amity Aflliction mają w sobie zawsze jakiś wątek pesymistyczny, mroczny zarówno w muzyce jak i tekstach. Nie obawiacie się dzielenia złymi aspektami życia takimi jak śmierć czy samobójstwa, z drugiej strony jednak przewijają się u was też pozytywy jak nadzieja i miłość. Wszystko opiera się na szukaniu pozytywów w życiu. Przyznaję, że to odważne z waszej strony, ponieważ wiele zespołów nie jest aż tak otwartych na rozmowy o emocjach i istotnych sprawach, które odnoszą się do nas wszystkich. Czy uważasz, że dzielenie się swoimi doświadczeniami może pomóc młodym ludziom w radzeniu sobie z ich problemami?
Dan: Tak zdecydowanie, nikt nie powinien się czuć osamotniony na świecie. Zawsze jest ktoś kto wysłucha i najlepszą rzeczą jaką możesz zrobić to podzielić się swoimi odczuciami niezależnie czy są one dobre czy złe. Mamy nadzieję, że nasze teksty pomagają słuchaczom sobie to uświadomić.
14. Wasz zespół nie wyróżnia się jednak tylko tekstami. Zdajecie się być ekipą miłych gości, którzy dzielą się swoim zdaniem na istotne tematy i grają muzykę jaką kochają. To bardzo ważne, ponieważ w dzisiejszych czasach możemy spotkać się z negatywną energią wśród muzyków, pracujących w zawodzie tylko i wyłącznie ze względu na pieniądze. Uważacie, że podejście ‘jestem od ciebie lepszy, bo gram w kapeli’ doprowadzi ostatecznie scenę do jej końca?
Dan: To podejście, które nie powinno przynależeć do żadnej ze scen. Wśród najlepszych zespołów nie ma takiego myślenia, mówimy tutaj o kapelach, które są przekonane o tym, że są lepsze aniżeli inni. Jesteśmy w branży już jakiś czas i natrafiliśmy i na takie sytuacje. Nikt nie jest lepszy od reszty.
15. Macie jakieś ciekawe plany na przyszły rok? A może chcecie potrzymać je jeszcze przez jakiś czas w tajemnicy? 🙂
Dan: W przyszłym roku pojawi się jakaś nowa muzyka, ale to wszystko co na tą chwilę mogę wyjawić haha.
16. Jako zespół odwalacie kawał dobrej roboty, uważamy jednak, że muzyka jakiej słuchacie ma wpływ na proces twórczy. Wiemy, że nie słuchacie cały czas metalu i przez wasze odtwarzacze przewijają się też inne gatunki. Czy jest jakiś gatunek / zespół który w sposób szczególny was inspiruje do bycia lepszymi w tym co robicie?
Dan: Słuchamy praktycznie wszystkiego, ale ja osobiście czuje się najmocniej zainspirowany zespołami z późnych lat 60-tych i 70-tych. To muzyka, na której się wychowałem, między innymi dlatego iż moi rodzice takiej słuchali. Myślę, że znalazło to odzwierciedlenie w naszych piosenkach.. chociaż przyznaję jest ono mocno ukryte.
17. W waszym małym kraju na scenie zaistniało wiele genialnych kapel jak np. Parkway Drive, Northlane, I Killed The Prom Queen, które z czas zyskały popularność w pozostałych częściach świata. Wygląda na to, że Australia ma całkiem nieźle rozwiniętą metalową scenę. Nawet młode grupy dopiero zaczynające swoją przygodę z muzyką potrafią grać na wysokim poziomie. Zgodzisz się z tym, że jest coś unikatowego w muzyce tworzonej właśnie przez Australijczyków, co sprawia że potraficie się tak gładko wybić na tle innych?
Dan: Australijskie formacje, podobnie jak i europejskie mają definitywnie swój własny wydźwięk. Nie jestem pewien dlaczego tak się dzieje, ale dzięki temu mamy różnorodną i ciekawą metalową scenę. W naszym kraju scena nie jest specjalnie duża, ale myślę że dzięki temu formacje z Australii mają bardziej oryginale brzmienie.
18. Ludzie w dzisiejszych czasach często ze sobą współpracują i nikt nie ma nic przeciwko temu. esteśmy jednak ciekawi czy przychodzi ci na myśl zespół bądź osoba z którą współpraca dla TAA nie byłaby możliwa. Coś jak np. Amity i Britney Spreas czy też inna gwiazdka pop (:
Dan: haha a to dobre. Nie widzę nas tworzących wspólnie z kimkolwiek, ale gdyby miało to mieć miejsce nie miałbym nic przeciwko usłyszeniu czegoś tak fajnego jak np. połączenie Linkin Park i Jay Z!
19. Dzięki za poświęcenie nam swojego czasu. Życzymy wam wszystkiego dobrego w czasie nadchodzących koncertow i nie tylko, mamy też nadzieję, że wasz koncert w Warszawie was nie zawiedzie. Czy chciałbyś powiedzieć coś na koniec?
Dan: Dzięki za rozmowę i fajne pytania. Zapraszamy na nasze przyszłe koncerty zarówno w Polsce jak i w pozostałych europejskich krajach. Szczegóły znajdziecie na naszej stronie www.theamityafflition.net